12 lip 2015

Prolog

  Słońce już prawie zaszło, gdy dotarłyśmy na plażę. Samantha rzuciła bezceremonialnie sprzęt na piasek i odetchnęła z ulgą.  Poszłam za jej przykładem.
  - Myślę, że zrobimy parę ujęć od tej strony - wskazałam na lewo. - A kiedy słońce całkiem zajdzie zaczniemy od morza.
  Przyjaciółka jęknęła przeciągle.
  - Rozumiem, że teraz mamy rozstawić to wszystko tutaj, by przenieść to potem w inne miejsce?
  Uśmiechnęłam się i klasnęłam w dłonie.
  - Dokładnie tak.
  Zaczęłyśmy przygotowywać plan. Miałam zamiar sfilmować zwierzęta o zmierzchu. Australijskie, dzikie brzegi były siedliskiem naprawdę wspaniałych stworzeń, a ja chciałam uchwycić je wszystkie na swoim filmie.
  Kiedy już skończyłyśmy, od razu chwyciłam za kamerę. Zaczęłam kręcić horyzont, powoli schodząc obiektywem w dół. Moją uwagę przykuło coś intensywnie niebieskiego w wodzie. Zmarszczyłam brwi, skonsternowana, jednak nie przerywałam ujęcia. Świecące punkciki zaczęły pojawiać się kolejno w oceanie.
  - Sam - szepnęłam. - Spójrz.
  Przyjaciółka podążyła wzrokiem we wskazane miejsce i otworzyła usta ze zdziwienia. Podeszłam bliżej, by zbadać dziwne zjawisko.
  To były ryby. Małe rybki, które mieszkają w muszelkach, otoczone teraz fluorescencyjną poświatą. Śmigały szybko w wodzie, zostawiając za sobą neonowe ślady, które znikały po sekundzie. Mogłabym uznać to za coś niesamowitego, gdyby żółw, który wyszedł właśnie na brzeg obok mnie, również nie roztaczał takiego blasku.
  - One chyba nie powinny tak świecić, Amy - Sam odsunęła się nieco od wody.
  Wyłączyłam kamerę.
  - Myślisz, że są napromieniowane? - zbliżyłam rękę do tafli, a kilka rybek wynurzyło pyszczki na powierzchnię.
  - Myślę, że nie powinnaś ich doty...
  Jednak ja zanurzyłam już rękę. Przez ciało przebiegł mi prąd, a niewidzialna siła odrzuciła mnie do tyłu. Upadek wytrącił mi powietrze z płuc i przez chwilę zapomniałam, jak się oddycha. Desperacko pragnęłam złapać dech. Kiedy już mi się to udało, odkryłam, że nie potrafię się ruszyć. Słyszałam krzyki Samanthy. W końcu odzyskałam kontrolę nad ciałem i zdołałam dźwignąć się do pozycji siedzącej. Sam podbiegła do mnie; uniosłam rękę, na znak, że wszystko w porządku, ale dziewczyna poleciała do tyłu jak ja przed chwilą.
  Z przerażeniem wpatrywałam się we własną rękę. Promieniowała zupełnie jak te zwierzęta w wodzie. Zdusiłam krzyk. Zerwał się mocny wiatr, który poprzewracał  sprzęt. Mój żołądek wykonał fikołek.
  Zdążyłam zobaczyć jeszcze rozbłysk światła, zanim straciłam przytomność.

11 komentarzy:

  1. Świetnie się zaczyna . Na pewno przeczytam ciąg dalszy :3
    ~Xyuu

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłaś mnie. Życzę powodzenia w pisaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co tu dużo mówić po Prologu. Zaciekawiłaś mnie i czekam na rozwój wydarzeń :D
    Dodaję bloga do obserwowanych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny początek ! Napewno będę czytać :)
    Ask - @haylijaholic4

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne *_* W końcu kolejny twój blog c: Oczywiście jestem stałą czytelniczką ^^ Bardzo ciekawe :> Z niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział C:

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy prolog ;) Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Od dzisiaj jestem twoją czytelniczką ^^
    Powodzenia w pisaniu

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawie się zaczyna :) zostaje mam nadzieję że na stale czek.na next :* i w wolnym czasie zapraszam do siebie
    http://diaries-written-in-blood.blogspot.com/
    Oraz na
    http://sons-from-the-north.blogspot.com/
    Całuje xoxo

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny prolog, zostaję tutaj, oczywiście błędów będę szukać xD
    Oby ich więcej nie było :*
    I taka chamska reklama, zapraszam wszystkich do siebie:
    trylogia-krolowej.blogspot.com
    Pozdrawiam i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm... Co tu za dużo gadać? Kochana, kocham twój styl pisania i bezdenną wyobraźnię. Nominuję cię do LBA. Tutaj masz link: http://youaremyhappyendinghook.blogspot.com/p/lba.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak już udało mi się zapytać o playlistę, to przejdę do prologu. :D

    Bardzo ciekawy prolog, no i opisy, nie za długie, ale bardzo ładne! Nie wiem czym było to fluorescencyjne (nie znoszę tego słowa, zawsze się mylę w nim) coś, ale chcę wiedzieć skąd to się tam wzięło i co się stanie,jak, tak samo jak bohaterka, tego dotkniesz. A jeśli chodzi o bohaterkę, to ciekawska z niej osóbka, nie ma co!

    Dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie!

    http://tyranniezgodny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Już mi się podoba! ♥
    Główna bohaterka od razu przypadła mi do gustu, choć powiedziała zaledwie kilka krótkich zdań. Jest ciekawska, a ja bardzo cenię tę cechę u postaci fikcyjnych. Cóż mogę więcej dodać, zapowiada się niezwykle ciekawie, powiało tajemnicą. Już zabieram się do pierwszego rozdziału.
    Ściskam mocno, wiernie oddana Ciocia Marina ♥
    PS. Jupi, w końcu znalazłam czas na Twojego bloga! Oby rok szkolny nie zniweczył mi moich planów czytelniczych.

    OdpowiedzUsuń

Neva Bajkowe Szablony